Każdy powie, że harcerz = turysta, a już na pewno, że wędrownik = turysta. Wszelkie wyjazdy, gdzieś na koniec świata czy całkiem blisko, są przez nas wyczekiwane z utęsknieniem, jako najmilsza część naszego "harcerzowania" . Część drużyn zajmuje się turystyką na nieco większą skalę niż pozostałe, to drużyny ze specjalnością turystyczną. Ze statystyk wynika, że jest to najliczniej reprezentowana specjalność w ZHP. Nie podważam jej sensu, ale czy nam taka specjalność jest potrzebna? Przecież ciągle gdzieś wyjeżdżamy, poznajemy walory zarówno najbliższej okolicy, jak i Polski, a kto może sobie pozwolić, zapuszcza się nawet dalej. Chodzimy, pływamy, wiosłujemy, jeździmy na rowerze... Więc po co ta specjalność? Po co w ogóle specjalność w gronie wędrowników, z których każdy jest inny, ma inne zainteresowania, hobby, zdolności i talenty? Potrzebna czy nie?
Offline
Myślę że specjalność turystyczna była by bardzo naturalną i nie przymuszoną rzeczą w naszym środowisku tylko należałoby jeszcze przed wakacjami rozkminić co i jakie zadania a przede wszystkim kiedy czy jakoś połączyć to z głodówką, skałkami czy nawet wędrówkami tu po okolicach łomży
jestem ZA
Offline
no cóż... mówiłam o tym jak tylko zakładalismy sws, ale wtedy wszyscy stwierdzili, że po co się ograniczać...
chociaż ciągle poruszamy sie w tej konkretnej - choć nie jedynej- dziedzinie - więc ja ponawiam swoją propozycję sprzed ponad roku
Offline
Właśnie wróciłam z górek moich ukochanych .
Moje marzenie to właśnie specjalność turystyczna. Moje zamiłowania i kierunek studiów, który w końcu obrałam kręcą się wokół turystyki. Jeśli większość wyraziłaby chęć, można by pomyśleć, jak to zrobić, żeby wyszło fajnie. Coś mało nas się tu wypowiada, czekamy na więcej głosów ZA i PRZECIW = DYSKUSJĘ
No, i nasza dyskusja utknęła w martwym punkcie:)
Offline